Jest coś uroczego w amerykańskich indie movie, który wychodzą ze studia braci Duplass. Proste fabuły ze świetnymi bohaterami potrafią bawić i wzruszać. Podobnie jest z 7 days. Widać, że ten film powstał z miłości do kina i opowiadania historii. Nie czuć w nim fałszywych nut czy chłodnej kalkulacji, tylko ciepło wymiany twórczej energii.

Rita i Ravi nie mają ze sobą nic wspólnego, oprócz podążających za tradycją rodziców. Spotykają się na zaaranżowanej randce, która ma doprowadzić do ich ślub. Rozmowa się nie klei, energia siada i oboje marzą o tym, by jak najszybciej zniknąć z życia tego drugiego. Jednak los ma dla nich inne plany. Zanim Ravi wyjdzie od Rity zostaje wprowadzony lockdown, wszystko zostaje zamknięte i powrót do normalności staje się niemożliwy. Bohaterowie utknęli ze sobą na dobre. 

Przeczytaj także: Blue Jay

Roshan Sethi wciągająco prowadzi narrację, w pełni skupiając się na bohaterach i ich uczuciach. Rita powoli ściąga maskę tradycyjnej, hinduskiej dziewczyny. Jej dom nie świeci czystością, lodówka wypełniona jest alkoholem, a zamiast zdrowych przekąsek zajada się udkami z kurczaka. Uporządkowana rzeczywistość Raviego zostaje wystawiona na próbę. Chłopak będzie musiał odnaleźć się w chaosie i codziennej bezczynności. 

7 days w swojej spontaniczności i lekkości opowiadania przywodzi mi na myśl Blue Jay, gdzie cały urok opierał się na ekranowej chemii między aktorami i niewymuszonych interakcjach. Sethi świetnie wyłapuje komizm zwyczajnych sytuacji. Bawi się różnicami między bohaterami, ale nie czyni z nich głównego elementu swojej opowieści. Pokazuje, że odmienne światy mogą nie tyle polaryzować, co dawać przestrzeń do odkrywania nowych możliwości. Choć pozornie Ritę i Raviego nic nie łączy, oboje szukają szczęścia i miłości. 

Przeczytaj także: Language Lessons

Ten film pełen jest ciepła i pozytywnej energii. Skromna opowieść o dwójce zagubionych ludzi, którzy – w trudnych czasach – odnajdują siebie sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech zadowolenia. 7 days to opowieść, po którą chce się sięgnąć w pochmurny dzień. Sethi sprawia, że pomiędzy chmurami pojawia się słońce. 

daję 7 łapek!

Related Posts

Warszawski bon vivant z bagażem doświadczeń i kieliszkiem w dłoni raczej nie wzbudza sympatii od...

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Leave a Reply